A dziś kolejna rowerowa rzecz - malowany rower. Zrobione wszystko od A do Z własnoręcznie. Jako że wymalowywany, to wychodził znacznie szybciej niż haftowany.
Nam najbardziej podoba się KOLO, bo w czasie naszej podróży do Rzymu każdy Czech się dziwował: Na kole do Říma?
Czekamy na inspiracje, bo ciągle tylko torby i torby ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz