Nic nie zapowiadało tragedii ;)
I nagle pękła sztyca z amortyzatorem, co skutkowało powrotem przez ostatnie 15 km na własnym bagażniku bez siodełka, co dało efekt 15-latka ....zmierzającego do Skyte Parku ;)
Ale się udało jechać szybko i dojechać do komina.
:-)
OdpowiedzUsuńMatko i córko! Toż to nie jazda, a woltyżerka w czystej postaci. Z wyrazami uznania Marzena :D
OdpowiedzUsuń